I znowu "zgniły" kolor , tym razem w postaci koszuli , o której pisałam Wam w poprzednim poście. To mój ostatni "łup" , dzięki któremu mogę skreślić oliwkową koszulę z mojej listy "must have" :) Złota kotwica zawiśnie na mojej szyi nie tylko podczas spaceru w nadorskim kurorcie , będzie wszędzie tam, gdzie kolor oliwkowy..
wedges/zara
pants/zara
necklace/river island
shirt/vintage
19 comments:
Moja kotwica mi się zepsuła.. :(
SPODNIE SĄ ZARĄBISTE:)
świetna kotwica!
szczegolnie podobają mi się Twoje buty <3
Już to pisałam ale po prostu wyglądasz IDEALNIE:)
taka niewymuszona elegancja ?:D bomba!
dodaję do oserwowanych i zapraszam do siebie :)
http://jadorehardcore.blogspot.com/
Zgniłe kolory są the best ;)
Super buty!
pozdrawiam ;)
Nice look!
koszula jest naprawde fajna, gratuluje takiego łupu:)
Świetny blog bardzo podobają mi się twoje ciuchy!!
Super!! bardzo ladnie!!nie wiem jaka pogode masz w PL u mnie zimno niestety...i z tym zwiazane moje pytanie jaka kurtke bys z tym zalozyla?parke czy cos innego i bylabym wdzieczna jak bys dala foto :) no i zapraszam na moj blog ale ja dopiero raczkuje...pozdrawiam
http://mywardrobessecrets.blogspot.com/
Dziękuję !
A wczoraj, kiedy cykane były zdjęcia pogoda była super, bo było ciepło i słonecznie. Akurat na krótki rękaw. A gdyby nie było, załozylabym bardziej marynarkę niż parkę.
pozdrawiam
świetnie!
i love your style! the effortless top, necklace, amazing pants and the wedge boots! <3!
dodaję do obserwowanych i polecanych:)
świetny blog, masz bardzo fajny styl, będę częściej zaglądać :) pozdrawiam :)
czesc! ma pytanie: ile kosztowała ta kotwica? :)
Anonimowy: Cześć :) Ja ją wylicytowałam na aukcji za ok. 30 zł. Cena sklepowa to CHYBA ok. 90 zł.
pozdro
świetne spodnie ;)
Post a Comment